poniedziałek, 4 marca 2013

Sylwetki zawodników GP: #14 Tai Woffinden





PROFIL:

#14 Tai Woffinden

Data urodzenia:   10 sierpień 1990r.

Stan cywilny:  kawaler / w związku z Holly

Kluby: Wolverhampton Wolves, Betard Sparta Wrocław

Zainteresowania: BMX, jazda na nartach oraz skutery wodne






Tai Woffinden to wielka nadzieja angielskiego żużla. Czterokrotny medalista mistrzostw Anglii juniorów ( 2007 brąz, 2008-złoto , 2009-2010 srebro) oraz czterokrotny brązowy medalista indywidualnych mistrzostw Anglii seniorów (w latach 2008, 2009, 2011, 2012). Co ciekawe, z pochodzenia jest Brytyjczykiem jednak przez większość czasu wychował się w Australii - a dokładniej w Perth. Przez pewien czas rozważał nawet by jeździć jako Australijczyk. Chcecie dowiedzieć się o nim czegoś więcej? Zapraszam do czytania!




Powrót na szczyt.

Dla Tai'a będzie to już drugi sezon w cyklu Grand Prix jako pełnoprawny uczestnik. Pierwszą szansę na jazdę w czołówce otrzymał już bowiem w 2010 roku. Niestety, nie wykorzystał jej tak jak od niego oczekiwano zajmując w klasyfikacji generalnej dopiero 14 miejsce. Można powiedzieć, że zanotował falstart bowiem jego dorobek punktowy wynosił zaledwie 49 punktów i tylko raz zakwalifikował się do półfinałów. Jednak cały rok 2010 był dla Woffindena pełen wrażeń - nie tylko tych żużlowych. Mimo wielkiego szczęścia z racji udziału w GP ten rok dla anglika rozpoczął się tragicznie. 30 stycznia 2010r zmarł bowiem jego ojciec Rob Woffinden przegrywając walkę z rakiem. Nie wątpię, że ta strata miała wpływ na jego dyspozycję w cyklu Grand Prix. Tai we wszystkich wywiadach podkreślał jaka specjalna i bliska relacja łączyła go z ojcem. Był dla niego niczym przyjaciel, a to jakim jest teraz zawodnikiem i co osiągnął zawdzięcza właśnie ojcu.



Mimo tak wielkiej straty Tai otrząsnął się i jego celem było ponowne wstąpienie do "elity". W tym roku ponownie dostał szansę by zabłysnąć. Czy ją wykorzysta? Anglicy uważają go za wielki talent jednak nie sądzę by był jeszcze gotowy na to, aby skutecznie walczyć z najlepszymi. A ja niestety rzadko się mylę w swoich kalkulacjach. Na moje to "Tajski" jeszcze troszeczkę odstaje od czołówki, rozumiem jednak decyzję BSI. Po kolejnym słabym występie Harrisa w cyklu Grand Prix chcą dać szanse "młodemu pokoleniu" na szlifowanie umiejętności i obycie w stawce, aby zaprocentowało to w przyszłości dobrymi wynikami. Mało jest bowiem anglików, którzy z sukcesami mogliby reprezentować barwy tego kraju. Być może Tai pokaże "pazur" i udowodni, że jest jednym z najlepszych i zasługuje na miejsce w tej piętnastce. Czekamy na to z niecierpliwością bo ambicji na pewno mu nie brakuje.




Tatuaże, dubstep i dużo adrenaliny.

Tai jest wielkim pasjonatem tatuaży. Zafundował sobie "rękawki" oraz kilka osobnych tatuaży na ciele. Wiele z nich łączy się z jego przeżyciami oraz samym speedway'em. Zdobyte trofea, miejsca na podium czy inne ważne wydarzenia z życia są widoczne na jego ramionach. Ze swoich tatuaży jest niezwykle dumny, sam je projektuje i nie zamierza na razie na nich poprzestać. Oprócz tatuaży można też stwierdzić, że ten młodzieniec jest uzależniony od mocnych wrażeń i adrenaliny. Kiedy tylko schodzi z motoru żużlowego przeskakuje na motocross lub skutery czy też narty wodne. To ostatnie zajęcie sprawia mu poza speedway'em najwięcej frajdy. Swoje wolne chwile nad wodą najczęściej spędza z przyjaciółmi a szczególnie z Anya'ą Colley - siedmiokrotną mistrzynią świata na skuterach wodnych. A jak "na wodzie" prezentuje się Tai możecie zobaczyć w tym linku - Woffinden jet ski .  Poza nartami i skuterami uwielbia jeździć na BMX-ie,  preferuje więc aktywny wypoczynek. Ostatnimi czasy jest też pasjonatem muzyki zwanej dubstepem. Sam przyznaje, że nie ma ulubionego gatunku muzyki jednak ostatnio właśnie dubstepu słucha najczęściej.








Wielkie nadzieje.

Tai marzy o tym by na stałe zagościć w cyklu Grand Prix, a nawet uważa, że zdołałby się utrzymać w pierwszej ósemce przez kilka kolejnych lat.  "Tajskiemu" tak bardzo na tym zależy, że zrezygnował  w tym roku z jazdy w lidze szwedzkiej. Budżet anglika będzie więc nieco okrojony. Stawia on sobie jednak konkretny cel i będzie do niego uparcie dążył. Takich zdeterminowanych i utalentowanych młodych żużlowców najprzyjemniej się ogląda. Mają oni pasję, młodzieńczą fantazję w ataku i są nieprzewidywalni.  Anglicy pokładają w nim duże nadzieje a samemu Woffindenowi wróży się świetlaną przyszłość. Czy jednak ma wystarczające doświadczenie? Czy da rade udźwignąć presję i poziom Grand Prix? Niedługo się przekonamy. A jako przedsmak przedstawiam Wam wygrany bieg w Cardiff przez Taia Woffindena - GP Cardiff 2010 wygrany bieg Woffindena







1 komentarz:

  1. kolejny świetny wpis :)
    czekam na nastepny i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń